środa, 5 września 2018

Kamienica


Byłam na spacerze. Z zaplanowanej trasy skręciłam w jedną z bocznych uliczek, teraz sama nie wiem dlaczego. Stał tam szereg kamienic, jednak tylko trzy z nich przyciągnęły mój wzrok. Na tę o błękitnej elewacji, pilnowanej przez murowanego aniołka spoglądałam z melancholią, ponieważ z jakiegoś powodu kojarzyła mi się z niewinnością dzieciństwa. Następna była w kolorze lekko przybrudzonego beżu, ale miała magicznie wyglądające czerwone drzwi, więc patrząc na nią wymyśliłam tajemniczą historię. Ostatnia zwracała uwagę dużymi oknami wypełnionymi kolorowymi witrażami – przechodząc obok zapragnęłam mieszkać w centrum miasta w kamienicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

Wyzysk klasy robotniczej

Słońce zachodziło za sąsiedni blok, zostawiając tylko różowofioletową poświatę na wieczornym niebie. Zapach rozgrzanego asfaltu mieszał si...