środa, 10 lipca 2019

Elektryczne

Za oknem szalała burza, o dach i parapety bębniły nienaturalnie duże krople deszczu. Pomieszczenie co kilka chwil rozjaśniały metaliczno-elektryczne błyski. Poza tym świeciła ciepło tylko mała żarówka okryta beżowym kloszem. Otaczała nas cisza.
Stałam oparta biodrami o kuchenny blat, puls miałam przyspieszony z nadmiaru emocji. Zamknęłam oczy, gdy cudze usta zbliżyły się do moich. Pocałunek był lepki, smakował truskawkami i potem. Na lewym pośladku czułam ciepłą dłoń. Przeszedł mnie dreszcz, gdy na kręgosłupie, tuż powyżej paska od spodni odebrałam delikatne muśnięcie.
Spojrzałam w piękne brązowe oczy, w źrenicach odbijała się moja twarz zmieszana z zachwytem.
– Kochanie, zrobimy to? – Elektryzujący szept poczułam w podbrzuszu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Polecany post

Wyzysk klasy robotniczej

Słońce zachodziło za sąsiedni blok, zostawiając tylko różowofioletową poświatę na wieczornym niebie. Zapach rozgrzanego asfaltu mieszał si...